Dworzec Kolejowy - Tarnów

 

   Dworzec Kolejowy

    Tarnowski dworzec kolejowy należy do najciekawszych w Polsce, podobny jest do tego we Lwowie. Zanim jednak stanął w takim kształcie jak obecnie w tym miejscu był zupełnie inny budynek. W 1850 r. rozpoczęto przygotowania do budowy linii kolejowej z Krakowa do Lwowa i do 1853 r. zbudowano odcinek Bochnia Dębica, ale linia ta nie była jeszcze wtedy użytkowana. Roboty podjęto ponownie w 1854 r. późną jesienią 1855 r. linia kolejowa Kraków Dębica była gotowa, ale oficjalne otwarcie nastąpiło 20 lutego 1856 r. Otwarcie komunikacji do Lwowa nastąpiło 4 listopada 1861 r.

Pierwszy tymczasowy dworzec kolejowy w Tarnowie powstał w 1855 r. Budowę pierwszego stałego dworca kolejowego w Tarnowie rozpoczęto zapewne w 1860 r., jako że z tego czasu pochodzi plan stacji kolejowej w Tarnowie z obrysem dworca. Należy sądzić, że dworzec został zniesiony wg ustalonego już wtedy schematu układu funkcjonalnego, na który składały się: przedsionek (Vorhalle), westybul z kasami, poczekalnie oddzielnie dla trzech klas pasażerskich i restauracja. Ponadto w obrębie dworca miała znajdować się kasa bagażowa, biuro pocztowa i pomieszczenia służbowe kolei, biuro zawiadowcy etc. Charakterystyczny był był brak przelotowości pomieszczeń w obrębie budynku, a szczególnie brak połączenia westybulu z peronem.

Wejścia z westybulu prowadziły do poczekalni poszczególnych klas i dopiero stąd na perony. taki układ komunikacyjny był wynikiem relatywnie niewielkiego ruchu pasażerów w pierwszym okresie istnienia kolei. Wiązał się z tym brak zapotrzebowania na wysokie hale, charakterystyczne dla czasów późniejszych.

W widoku z zewnątrz pierwszy dworzec tarnowski był długim budynkiem, prawie bez akcentów wertykalnych, z wejściem od strony podjazdu flankowanymi pawilonowymi przedsionkami all'antica i obszerną wiatą (Veranda) od strony torów. Delikatna, wyważona i na swój sposób elegancka artykulacja i dekoracja fasad miała charakter spokojny i zbliżała budynek do dzieł tyleż neorenesansowych co klasycystycznych.

Dworce w owym czasie były najbardziej reprezentacyjnymi budowlami wśród zespołów budowli kolejowych, co wiązało się z tym, że były to miejsca przebywania pasażerów projektowane były indywidualnie. Tak było na całym świecie od początku istnienia kolei.

Na stacji tarnowskiej był jednak jeszcze jeden reprezentacyjny obiekt, dom mieszkalny położony na wschód od dworca o elewacja bez żadnego określonego porządku architektonicznego, ale nakryty "alpejskimi" dachami, posiadający zwartą bryłę dominującą nad dworcem, zbliżony do budynków tego typu wznoszonych na kolejach austriackich i niemieckich.

Nie znamy projektantów tych budowli, jako że projekty opracowywane były w biurze budowlanym (Hochbau) dyrekcji kolei w Wiedniu.

Przebudowę stacji w Tarnowie rozpoczęto w 1897 r. i prowadzono do 1914 r., a nawet i później. Zmieniono układ torowy, wydłużono wiadukt nad szosą na Strusinie (ul. Krakowska), przebudowano magazyny, ale największą inwestycją była budowa nowego dworca. Stary dworzec okazał się zbyt miał i niefunkcjonalny wobec rozrastającej się ilości podróżnych. Tarnów stał się bowiem dużym węzłem kolejowym, skąd odchodziły pociągi do Krakowa i Lwowa oraz lokalne do Leluchowa i Szczucina.

Budowę nowego wielkiego dworca rozpoczęto w 1906 r. wg projektu niejakiego E. Baudischa, a ukończono w 1910 r. Kubatura budynku wzrosła prawie dwukrotnie, a jego rzut powiększył się przez poszerzenie całej budowli wzdłuż torów i przesunięcie fasady północnej. Zwiększono znacznie powierzchnię przeznaczoną dla podróżnych, głównie przez budowę obszernego westybulu z wielkimi oknami, dwukrotnie wyższego od przylegających do niego łączników wiążących go z nieco mniejszymi salami restauracyjnymi Od strony zachodniej, do dworca przybudowano nowy budynek poczty.

Nowy dworzec w przeciwieństwie do starego - niskiego i długiego, bez żadnych akcentów wertykalnych jest gmachem monumentalnym, o wyraźnej przewadze elementów pionowych, którego bryła złożona z kilku graniastych członów, dominuje nad otoczeniem.

Czy miasto miało wpływ na budowę tak wielkiego obiektu? Można sądzić, że w jakimś stopniu odpowiadał on ambicjom szybko rozrastającego się miasta. Wzorowany był do pewnego stopnia na nowo wybudowanym (1904 r.) dworcu głównym stołecznego miasta Galicji Lwowa (kopułowaty dachy nad westybulem)

Całość dopełniał staranny, secesyjno-modernistyczny wystrój. Przy dworcu oraz nad platformą drugiego peronu założono wiaty o żeliwnych kolumnach, a oba perony połączono tunelem (po 1909 r.). Obok tuneli we Lwowie, Krakowie i Tarnopolu był to chronologicznie czwarty tunel w Galicji.

W 1911 r. władze kolejowe zafundowały jeszcze dla dworca w Tarnowie dziesięć wielkich malowideł olejnych przedstawiających "najpiękniejsze widoki" Tatr i Pienin. Prasa tarnowska pisała:

"Wchodząc do hali od strony peronu widzimy po prawej ręce mały obraz przedstawiający "Bramę Kraszewskiego", następnie wielki środkowy widok z "Olczyskiej Doliny" i mały przedstawiający "Sokolicę". Po stronie lewej umieszczono mały widok "Wielkiego Szczytu Wideł", wielki środkowy "Batyzowiecką Grań" z jeziorem i mniejszy środkowy obraz przedstawiający "Okno na Grani". Resztę obrazów stanowią "Siklawa" tudzież fragmenty nizin "Podhala".

Obrazy te wykonał artysta malarz Edmund Cieczkiewicz, adiunkt kolejowy z Nowego Sącza. Obrazy te zostały zdjęte po II wojnie światowej, później cześć z nich odnaleziona została poddana konserwacji i ponownie powieszona w głównej hali dworca. Dworzec stracił też piękny secesyjny wystrój wnętrza poza rozwiązaniami ścian. Dworzec i stacja kolejowa były trzykrotnie częściowo rujnowane: w 1915, 1939 i 1945 roku.

 28 sierpnia 1939 roku z Tarnowa wyjechały pociągi z ostatnimi zmobilizowanymi jednostkami wojskowymi, kilka godzin później doszło do tragedii. Można powiedzieć, że II wojna światowa zaczęła się w Tarnowie.

O godzinie 23:18 - na dworcu kolejowym w przechowywalnii bagaży nastąpił wybuch bomby zegarowej, powodując ofiary w ludziach oraz zniszczenie części dworca. W wyniku eksplozji zginęło 20 osób przebywających w poczekalni bądź restauracji trzeciej klasy, a 35 zostało rannych. Straty w ludziach byłyby z pewnością większe, gdyby wybuch nastąpił podczas postoju na stacji transportu wojskowego, lub bezpośrednio po przyjeździe pociągu ze stacji Kraków. Ośmiominutowe opóźnienie tego pociągu niewątpliwie uchroniło wielu pasażerów od obrażeń, jakich doznaliby kierując się do wyjścia koło przechowalni bagaży.

Jak się okazało w czasie śledztwa i przesłuchań zatrzymanego wówczas Antoniego Guzego zamieszkałego w Bielsku, tego aktu terrorystycznego dokonała grupa kolonistów z bielskiego i mieleckiego. Byli to ludzie przeszkoleni w Niemczech i zaopatrzeni w materiały wybuchowe. Guzy był jednym z terrorystów, a po wybuchu wojny został wywieziony z Tarnowskiego na wschód i ślad po nim zaginął.