Park Strzelecki, Mauzoleum gen. Józefa Bema - Tarnów

 

Park Strzelecki

   

    Park miejski w Tarnowie założono w 1866 r. Autorem założenia ogrodowego był Antoni Schmidt, ogrodnik z Krosna, który pracował w Tarnowie przez kilka lat (ostatnią należność wypłacono mu 8 lutego 1870 r.). 

Franciszek Herzig stwierdza: "W tym roku (1866) urządzono na gruncie podarowanym przez miasto z folwarku podmiejskiego Podwale Dyksonówka, strzelnicę towarzystwa strzeleckiego i postawiono obok tej strzelnicy urządzić park." 

Aniela Piszowa powtarzała za nim: "Czyniąc zadość potrzebie społecznej, darowało miasto Bractwu Strzeleckiemu z folwarku Podwale Dyksonówka 14 morgowy szmat gruntu, na którym wzniesiono gmach odpowiadający wymogom nauki i ćwiczeń w strzelaniu, od czego też ogród ten :"strzeleckim", a gmach "Strzelnicą" nazwano, a dookoła niej założono w r. 1866 park miejski."

Sens istnienia ogrodu miejskiego w Tarnowie nie dla wszystkich był jednoznaczny. Jeszcze 27 1867 r. radny Rutowski powiedział na posiedzeniu rady miejskiej: "rada poprzednia (przed autonomiczną) zastanawiała się z wielką starannością na tym projektem nim do zrealizowania takowego przystąpiła." 

Podstawowe dane o ówczesnym parku podaje inwentarz ogrodu miejskiego z r. 1886: "Ogród miejski na Zawalu właściwie Kantorówce położony, obejmuje według załączonego planu przez szkołę Ujęcie wody w Parku Strzeleckimogrodniczą tarnowską sporządzony 7, 257 hektarów, czyli 12 morgów 1174 sążni jest otoczony żywopłotem, podzielony w 3/4 częściach na ogród spacerowy dla publiczności i w 1/4 części na ogród jarzynowy i pomologiczny szacowany sądownie dnia 14 grudnia 1875 r. na 15 000 złr w.a. W ogrodzie umieszczona jest strzelnica będąca własnością Towarzystwa Strzeleckiego. 

Obszar parku nie ulegał zmianom przez dłuższy okres czasu. Jednak jego plan wewnętrzny stopniowo się komplikował. Na planie miasta z ok. 1878 r. widoczny jest ówczesny zarys wewnętrznego ukształtowania parku. Ogród założono na podmokłych, północnych peryferiach miasta, na malowniczym, szerokim, zbliżonym do prostokąta pasie ziemi. Teren ten posiadał w części południowej wzniesienie z krótkim i stromym zboczem południowym oraz długim i łagodnym stokiem północnym. Całość przestrzeni ogrodowej podzielona została, na ogród spacerowy od wschodu i ogród gospodarczy od zachodu. Ogród gospodarczy dzielił się na pomologiczny (szkółki drzew ozdobnych i owocowych) i warzywny położony w północno zachodniej części. W południowo zachodniej części stała strzelnica Towarzystwa Strzeleckiego, a także obwałowana strzelnica na wolnym powietrzu, biegnąca od budynku towarzystwa na północ. 

Brama główna parku znajdowała się wtedy na rogu Seminaryjskiej (Piłsudskiego) i Kurkowej (Słowackiego). Do takiego układu układu ulic nawiązywał plan parku, równolegle do tych dróg biegły dwie proste aleje tworząc swego rodzaju przejście kompozycyjne do dalszego nieregularnego już układu alei parkowych. Układ wewnętrzny alei, trawiastych dywanów i skupsk krzewów zawierał szereg elementów niespodzianki, zmiennych planów widokowych, powodowanych przez odpowiednie rozstawienie kulis. 

Po stoku północnym biegły kręte aleje opływające nieregularne trawniki, posiadające na obrzeżach wąskie skupiska krzewów. Skupiska te rozmieszczone były w miejscach, gdzie zbiegały się ścieżki tworząc tam kulisy. W dolnej północnej części parku znajdował się staw otoczony pasmem krzewów i okolony ścieżką od której wychodziły ślepe odnogi. 

Typologicznie założenie ogrodowe rozwiązane jest w konwencji "beautyfull" - "pięknej", stanowiąc jej charakterystyczny przykład wraz z zastosowaniem grupowo smugowego układu zadrzewień, z wyraźną przewagą parterów trawnikowych. Układ komunikacji z zatartym ciągiem "sectio" i silnie rozbudowanym układem "ambulatio" (spacerowym) oraz typową "dziką" promenadą (aleja o prostym układzie) wskazuje na założenie nawiązujące do pierwszej ćwierci XIX w. 

Do ogrodu miejskiego należała także (przez pewien czas) nie powiązana z nim kompozycyjnie przestrzeń po przeciwległej, prawej stronie ul. Seminaryjskiej, naprzeciw ogrodu na tzw. Spieglówce, na narożniku dzisiejszych ul. Seminaryjskiej i Asnyka. W 1895 r. parcelę tę odsprzedano Krajowej Szkole Ogrodniczej wraz ze stojącą tam cieplarnią.

Dzisiejszy ogród zachował (na razie) cały swój obszar, zarówno w swej byłej części gospodarczej jak i spacerowej. Zmieniały się tylko funkcje poszczególnych jego części, a jego plan ulegał kolejnym modyfikacjom, które zacierały układ pierwotny, choć jest on jeszcze do dziś czytelny. 

Ok. 1878 r. wycięto przed budynkiem strzelnicy od strony wschodniej sporą przestrzeń poszerzając nieznaczny początkowo placyk. W 1912 r. postawiono na szczycie wzniesienia wodotrysk, przerobiono także kształt gazonu. Prawdopodobnie po pierwszej wojnie światowej przeniesiono wejście główne z narożnika ul. Słowackiego (dawniej Kurkowa) i Seminaryjskiej na stronę wschodnią, gdzie dawniej znajdowało się niewielkie wejście boczne. Do dalszych istotnych zmian doszło w okresie międzywojennym. Trzy zachowane plany z lat 1927-1928 wskazują, że między 1878 r. a wymienionymi datami uproszczone zostały ścieżki na stoku północnym, poszerzony został klomb główny na szczycie wzgórza, zaś na zachód od niego wprowadzono drugi mniejszy. Zwiększył się obszar trawników, a mniej więcej pośrodku północnego stoku powstał węzeł alejek, jak gdyby trzeci element kompozycyjne na osi południkowej parku (obok gazonu na wzniesieniu i stawu w części północnej). 

Zwiększył się także obszar wysokopiennej zieleni. Znaczne obszary na stoku południowym pokryły się drzewami i krzewami, również na stoku północnym kosztem trawników wzrósł obszar skupisk wysokopiennych, szczególnie w jego części zachodniej. Zatraciła się przez to jasna dawniej kompozycja krajobrazowa ogrodu. Stopniowej likwidacji ulegał także ogród gospodarczy. W 1907 r. dawny ogród warzywny zaczęto przekształcać w ogródek jordanowski, tak, że w okresie międzywojennym, tylko jeden obszar powyżej ogródka jordanowskiego użytkowany był na cele gospodarcze. Dziś część ta została zamieniona na tor saneczkowy i tor do jazdy na wrotkach. 

Architektura w ogrodzie miejskim miała początkowo charakter prowizoryczny. W 1870 r. powstał pierwszy projekt wybudowania w ogrodzie "mnożarni", w 1872 r. komisja ogrodowa wystawiała rachunek za pokrycie latany, inwentarz majątku miejskiego w 1873 r. odnotował w ogrodzie strzeleckim domek o dwu komnatach na skład i budkę drewnianą dla stróża. Dopiero w 1879 r. wybudowano pierwszą solidną "oranżerię" według projektu Antoniego Schimitzka. Była to budowla z cegieł 5,35 m. szeroka i 5,40 m. wysoka, frontem na wschód wybudowana, pokryta jednospadowym dachem gontowym, zaopatrzona wewnątrz w "ceglany kanał ogrzewczy", ze stołami, półkami i stopniami dom podtrzymywania roślin, a także szopą na przechowywanie narzędzi wraz ze stajnią, kryte gontem, które w 1886 r. znajdowały się w bardzo złym stanie. Tak informował inwentarz. Mauzoleum

W parku znajdowała się wtedy także altana z miękkiego materiału na podmurowaniu, kryta gontem, "będąca w bardzo dobrym stanie" (wybudowana w 1884 r.) i wreszcie dwa wychodki "potrzebujące reperacji". Później ilość cieplarni rosła, tak że w 1892 r. wspomina się o oranżerii dużej, cieplarni dużej, średniej i małym budynku w ogrodzie miejskim. 

W 1902 r. ogród miejski został ogrodzony dębowymi sztachetami, a w 1907 r. według projektu Szczęsnego Zaremby, Michał Mikoś wybudował dom dla ogrodnika miejskiego w południowo zachodniej części parku. Ogrodników miał park miejski bardzo wielu. Wspomniany założyciel ogrodu Antoni Schmidt z Krosna pracował tutaj do końca 1869 r. Na początku 1870 r. jego miejsce zajął nieznany nam z imienia Krypiakiewicz, zaś po jednym sezonie przyjęto na to stanowisko Edmunda Stolza ogrodnika z Krakowa. 

Stolz po dwu latach pracy popadł w zatarg z budowniczym miejskim Karolem Polityńskim jr, później z całą komisją ogrodową rady miejskiej, wytoczono mu cały szereg zarzutów - jak brak kołków w płocie, pasienie krowy i trzody chlewnej w ogrodzie, zmniejszenie ilości sianokosu, dość że w 1872 zwolniono go ze służby przyjmując na jego miejsce Ignacego Bachowskiego (1823-1886). 

I. Bachowski pochodził z Krakowa, gdzie uczęszczał do szkół wydziałowych, a następnie prze cztery lata praktykował w ogrodzie botanicznym. Po tej praktyce otrzymał dyplom na ogrodnika. Pełnił funkcję ogrodnika w ośmiu majątkach w Galicji, a przed przeniesieniem do Tarnowa, był ogrodnikiem w dobrach Husarzewskich w Szczucinie. Ogrodnik ten doprowadził tarnowski park do pełnego rozkwitu. Oto co pisała o nim "Pogoń" w 1882 r.: 

"Ogród miejski, strzeleckim zwany, prawdziwa i jedyna ozdoba miasta naszego, przedstawia się w tym roku w bardzo pięknym świetle. Kilka gazonów dywanowych odznaczających się tak doborem rysunku jak i kolorytem mile bawi nasze oko. Wdzięczni jesteśmy również p. Bachowskiemu (...) że starannością i troskliwością swoją wywołuje w założonych gazonach miły efekt. W całym ogrodzie widać wiele pracy w utrzymaniu czystości i porządku ..." 

Następcą Bachowskiego został w 1886 r. jego dotychczasowy pomocnik Kazimierz Waśniewski, który prowadził ogród do 1892 r., do czasu gdy skutkiem nieporozumień z komisją ogrodową wypowiedział pracę. Kością niezgody, albo raczej pretekstem było to, że Waśniewski uczył w szkole ogrodniczej, co miało mu przeszkadzać w prowadzeniu ogrodu. Po ustąpieniu Waśniewskiego zastąpił go jego niezbyt lojalny pomocnik Adam Zawada, wychowanek tarnowskiej szkoły ogrodniczo sadowniczej. Zawada był ogrodnikiem do 1899 r. 

Zawada był kiepskim ogrodnikiem, prasa miejscowa pisała: "... szukając na próżno (motylki) w ogrodzie strzeleckim klombów kwiatowych, siadają na bukietach zdobiących wiosenne kapelusze pań i panien, lecz wnet poznawszy się na sztucznej ozdobie uciekają, aż hen między żwawych uczniów szkoły ogrodniczej, którzy nie zaspawszy wiosennej doby..." etc. 

W każdym razie komisja ogrodowa skwitowała przyjmując nowego ogrodnika gospodarkę poprzednika "wiadomo jak gospodarował w ogrodzie poprzedni ogrodnik". Nowym ogrodnikiem został Jan Bibro, który doprowadził wkrótce ogród do ponownego rozkwitu. W 1912 r. nowo wybrana komisja ogrodowa postulowała szereg niezbędnych jej zdaniem prac w ogrodzie, jak wybudowanie nowej altany, względnie kiosku, zdrenowanie całego parku, lub przynajmniej jego części, rozszerzenia ul. Słowackiego od strony ogrodu, uporządkowania kanału wojskowego, który swe zapachy udziela ogrodowi, postulowano budowę nowych wychodków, gdyż stare urągały higienie, planowano drugi wodotrysk. Były to postulaty wskazujące na projekty dalszej modernizacji parku. Wybuch wojny nie doprowadził do ich realizacji. 

Natomiast w 1919 r. postulowano, jako sprawę pilną ponowne ogrodzenie parku: "wskutek wydarzeń wojennych ogrodzenie ogrodu miejskiego zniszczało i obecnie ogród stoi zewsząd otworem i skutkiem czego nadzór nad nim jest wprost wykluczony (...) należy przede wszystkim go ogrodzić i w ten sposób uratować najwspanialszy i w kraju znany ogród..." W 1921 r. było w parku raptem 18 ławek i w tymże samym roku mianowano nowego ogrodnika Franciszka Mleczkę, który prowadził ogród jeszcze po II wojnie światowej. W 1927 r. zaczęto ogradzać ogród nowym murowanym ogrodzeniem z siatką według projektu inż. Edwarda Okonia. 

Przystąpiono także do budowy mauzoleum na pomieszczenie prochów gen J. Bema. Mauzoleum według umowy między komitetem sprowadzenia prochów a projektantem miało być gotowe na 20 maja 1928 r. Po wybudowaniu mauzoleum niecka stawu została ponownie wypełniona wodą. Były to ostatnie większe prace w ogrodzie miejskim. Warto jeszcze wspomnieć, że w okresie międzywojennym urządzono na nowo ogródek jordanowski, sprowadzono spore ilości nowych ławek oraz postawiono kiosk spożywczy przy wejściu głównym. Park był pod szczególną obserwacją ze strony miejscowej prasy, widzieliśmy zresztą przed chwilą, jak szczycono się tarnowskim ogrodem strzeleckim. 

Problemem, który wywoływał szczególnie dużo kontrowersji był znajdujący się w północnej części parku staw. Sadzawkę tę założył (prawdopodobnie) projektant ogrodu, wykorzystując mocno podmokły teren i odwadniając go częściowo tym sposobem. Miejsce to jednak, które mogło być znakomitym elementem estetycznym parku, było zaniedbane i unikane przez spacerowiczów: 

"Miejsce (to jest) położone za nisko, a więc w każdej porze błotne. Podczas ulewy woda spływająca fosą przerywa zastawkę, a rybki bujają po łąkach, a nadto rybacy miejscowi wyławiają co się da wyłowić." 

Jeżeli dolna, północna część parku nie przedstawiała się przez lata całe najświetniej, to część środkowa ogrodu, leżąca na wzniesieniu z tzw. głównym klombem w centrum, była miejscem stałej troski. Prawdopodobnie głównie tutaj rozmieszczone były latarnie (gazowe), o których w liczbie 6 wspomina inwentarz miasta pod datą 1876 r. Tutaj znajdowała się owa altana drewniana na murowanym cokole (1884 r.) stanowiąca schronienie przed deszczem, a także centralny punkt rozmaitych festynów i zabaw. Tutaj także stanęła jedna z trzech terakotowych rzeźb jakie w liczbie trzech sprowadzono w 1884 r z Wiednia i postawiono na murowanych postumentach. 

Szczególny rozkwit parku przypadł na początek XX w., kiedy ogród znajdował się pod pieczą dr. J. Leńka, z komisji ogrodowej rady miejskiej. W 1903 r. "Pogoń" donosiła: 

"...prócz pięknej iście wiosennej szaty kwiatów i zieleni ujrzał gęsto poustawiane ławki - wszystkie z oparciami (w ogólnej liczbie 150), a nadto na wzór zachodnio-europejski poprzybijane do drzew przydrożnych na rozstajach tablice z napisami określającymi nazwy pojedynczych dróg i alei. Pomysł to nowego prezesa komisji ogrodowej dr. Jana Leńka..." 

Z biegiem lat park stawał się coraz cichszy, jeszcze po drugiej wojnie światowej, odbywały się w parku koncerty i festyny i można było jeździć na łyżwach po stawie miejskim, później życie przeniosło się gdzie indziej. 

Park miejski w Tarnowie zwany ogrodem strzeleckim według inwentaryzacji z 1972 r. wykazywał: 872 sztuki 51 gatunków drzew liściastych; 159 sztuk 18 gatunków drzew i krzewów iglastych ; 1 gatunek pnączy; 18 gatunków krzewów pojedynczych w ilości 66 sztuk; 11, 724 m2 drzew i krzewów w skupieniach (42 gatunki); 11 gatunków drzew liściastych (samo-siewów) w skupieniach krzewów; 6 gatunków drzew i krzewów iglastych w skupieniach krzewów; 2 gatunki żywopłotów formowanych o długości 157 m. bieżących.

Panoramy Parku Strzeleckiego:

  Mauzoleum gen. Józefa Bema

    Pomysł uczczenia pamięci generała pomnikiem narodził się w Tarnowie już w 1881 r. Wówczas jednak władze austriackie zabroniły organizowania zbiórki pieniędzy na ten cel. Po raz drugi ożył on w roku 1910. Ale i wtedy skończyło się tylko na wmurowaniu pamiątkowej tablicy w domu przy Placu św. Ducha czyli Burku.

Po raz trzeci do sprawy budowy pomnika wrócono w 1925 r., w związku ze zbliżającą się 75 rocznicą śmierci wielkiego tarnowianina. Już w kwietniu następnego roku zawiązany został "Komitet dla sprowadzenia zwłok gen. J.Bema" z syryjskiego Aleppo do Tarnowa, na czele którego stanął pułkownik J.Prymus. Wtedy też przyszłe uroczystości uczczenia pamięci generała stały się sprawą międzynarodową, angażującą władze nie tylko polskie, ale też rządy Turcji i Węgier. Dlatego też z inicjatywy i pod protektoratem Prezydenta Rzeczpospolitej Ignacego Mościckiego zawiązał się honorowy komitet, w skład którego weszli: marszałek Józef Piłsudski, Kazimierz Bartel i August Zalewski ze strony polskiej, Aleksander Belitska ze strony węgierskiej oraz Yahia Kemel Bey, poseł Republiki Tureckiej. Niedługo potem zapadła decyzja budowy w parku miejskim mauzoleum gen. Józefa Bema, w którym miały zostać umieszczone jego prochy. Opracowanie projektu owego mauzoleum powierzono ówczesnemu rektorowi krakowskiej ASP Adolfowi Szyszko - Bohuszowi.

W rezultacie pośrodku parkowego stawu stanął monument o klasycystycznej formie. Utworzony został w sześciu masywnych kolumn o korynckich kapitelach i ułożonej na nich "skrzyni" - sarkofagu, na ścianach której wykute zostały przepiękną atykwą napisy: "Józef Bem", "Ojczulek Bem, największy wódz walki wolnościowej Węgier" (w języku węgierskim) oraz "Ferik Murad Pasza" (wykonany pismem arabskim). Całości dopełniają daty urodzin i śmierci generała. Kolumny mauzoleum ustawione zostały na dwustopniowej, wyłaniającej się z wody płycie i otoczone kamiennymi kulami, symbolizującymi artylerię, w której Józef Bem służył, połączonymi spiżowymi łańcuchami, odlanymi z przetopionych armat. Uroczyste sprowadzenie prochów gen. Bema do Tarnowa nastąpiło ostatecznie 30 czerwca 1929 r.